Praca i życie w Niemczech

Rząd Niemiec łapie się za kieszeń i tnie świadczenia socjalne

W styczniu tego roku ówczesny premier wielkiej Brytanii w wywiadzie dla BBC powiedział jedno zdanie, które w swoim dyskryminującym charakterze odbiło się echem po całej Unii Europejskiej: "To niewłaściwe, byśmy musieli płacić dodatek na dziecko, które zostało w Polsce" . Po tych słowach a także innych, późniejszych wystąpieniach Davida Camerona widać było, że świadczenia socjalne wypłacane przez polityków niektórych państw „lekką ręką” wywołują wiele negatywnych emocji. W związku z tym do przewidzenia było to że również Niemieccy politycy pomyślą w jaki sposób ograniczyć wydatki socjalne dla osób przybywających z innych państw Unii Europejskiej. Nasi skrupulatni sąsiedzi za Odrą, borykający się z problemami uchodźców także podchwycili pomysł cięć wydatków socjalnych. Od wczoraj w mediach zawrzało…

Ujmując problem od strony ekonomicznej.

Pomijając wszelkie inne aspekty i skupiając się na kosztach dla budżetu trzeba zauważyć, że świadczenie Hatrz IV niejednokrotnie było wypłacane osobom, które pracowały a których wedle przepisów Niemieckich nie maiły środków wystarczających na egzystencję. Prowadziło to do wielu nadużyć. Spora część Niemców chętnie korzysta z tego zasiłku. Pod koniec roku 2015 prawie 1,44 mln osób mogło poszczycić się ponad ośmioletnim okresem pobierania wspomnianej zapomogi socjalnej, która obecnie jak podaje Deutsche Welle jest pobierana przez 2,6 mln osób.

Wracając jednak do obcokrajowców, którzy są beneficjentami świadczenia. Otóż wśród przybyłych z krajów Unii Europejskiej, którzy chętnie korzystali z pomocy socjalnej prym wiodą Polacy, Włosi, Bułgarzy, Rumuni i Grecy.

Nie inaczej ma się sprawa zasiłków rodzinnych Kindergeld. W roku 2013 (do takich statystyk udało nam się dotrzeć) koszt roszczeń z tytułu zasiłku rodzinnego dla pracowników sezonowych z krajów Unii wyniósł prawie 200 milionów euro (w skali roku).

W ujęciu narodowościowym ze względu na kraj zamieszkania dzieci największymi beneficjentami świadczenia rodzinnego są Polacy. Na drugim miejscu plasują się Czesi. Słowacja i Węgry zajmują kolejno trzecie i czwarte miejsce.

We wspomnianym wyżej roku prawie 700 tysięcy dzieci, obywateli Unii Eurpejsiej otrzymywały opisywany zasiłek. Dla porównania - Kindergeld wypłacany był na 12,2 mln dzieci mających obywatelstwo Niemieckie i mieszkających w Niemczech.

„Idą cięcia”

W związku z tą sytuacją politycy niemieccy planują ograniczyć zasiłki socjalne wypłacane w Niemczech dla obywateli Unii Europejskiej. Na pierwszy ogień idą zasiłki scjalne. Media w Niemczech ogłosiły, że koalicja rządowa przygotowała już projekt ustaw, który ma być przyjęty w przyszłym tygodniu.  Projekt zapowiada, że prawo do pomocy socjalnej będą mieli obywatele przybyli do Niemiec z innych krajów Unii Europejskiej dopiero po upływie pięciu lat od przyjazdu do tego kraju. Przepis jednak będzie dotyczył osób, które mówiąc kolokwialnie przyjechały po „socjal”. Wypłata zapomogi będzie możliwa, jeżeli nabędzie się praw do wymienionych świadczeń w związku z wcześniejszym zatrudnieniem w Niemczech i co jest z tym związane opłacaniem składek na ubezpieczenie społeczne. W innym przypadku dopiero po pięciu latach od przybycia możliwe będzie korzystanie z pomocy socjalnej. 

Na tą chwilę zmiany dotyczą tylko i wyłącznie zasiłków socjalnych . Nie wiadomo czy zmienią się także przepisy w stosunku do świadczeń rodzinnych. O ukróceniu tychże świadczeń krążą pogłoski od kilku lat. Czy uda się jednak dostosować regulacje prawne tak by ograniczyć świadczeniobiorcom, których dzieci przebywają poza granicami Niemiec prawo do Kindergeld?  Wszystko pokaże czas...

 

Osobom zainteresowanym uzyskaniem świadczenia Kintergeld polecamy swoje usługi: