Pracodawca nie płaci
Doświadczenie pokazuje, że wiele osób pracujących w Niemczech nie zwraca uwagi na dokumenty związane z zatrudnieniem. Powodem jest to, że dla wielu z nich sprawy udokumentowania zatrudnienia mogą wydawać się błahe. W końcu póki mamy pracę i odpowiednie za nią wynagrodzenie, papiery nie mają znaczenia.
Takie podejście może się jednak w przyszłości zemścić. Dokumenty, umowy, a nawet nasze własne notatki dotyczące godzin pracy w przyszłości mogą się przydać bardziej, niż nam się wydaje. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy stracimy pracę, a pracodawca „zapomni” nam wypłacić wynagrodzenie. Co zrobić w takim przypadku? No właśnie...
Kłopoty zazwyczaj zaczynają się w momencie utraty pracy. Źle by się jednak stało, gdybyśmy uogólniali. Jak większość pracowników uczciwie wykonuje swoją pracę, tak i większość firm jest uczciwa i stara się odpowiednio zadbać o pracownika. Poza tym w Niemczech, co nie jest tajemnicą, ceniona jest pracowitość Polaków. Niemieckie firmy zaś to prawie zawsze sposób na zarobienie godnych pieniędzy, ale w obu przypadkach jednak możemy trafić na wyjątki.
Nie przymykać oka
Niejednokrotnie zawieramy z pracodawcą ciche porozumienie, godząc się na różnego rodzaju „nieoficjalne” praktyki, które w pewnych wypadkach mogą być także niezgodne z prawem. Postępowania takie nie są żadną nowością i niestety nie są rzadkie. Jeżeli pracodawca zaoferuje nam dobrze płatną pracę, to jesteśmy w stanie przymknąć oko na pewne sprawy, nawet jeśli w danym momencie są dla nas nieco krzywdzące. Wychodzimy z założenia, że jeżeli zrobimy coś dla firmy, z którą nam się dobrze współpracuje, to i ona odwdzięczy nam się tym samym i zysk będzie obustronny. Zazwyczaj taka sytuacja się mści w momencie, kiedy z jakichkolwiek powodów jesteśmy zwalniani. Mało kto wie o tym, że już w momencie, gdy mamy „ustne” wypowiedzenie od pracodawcy, powinniśmy się zgłosić wstępnie do urzędu pracy. Niezależnie od tego, czy jest to wypowiedzenie z naszej winy czy z winy firmy, np. z braku nowych zleceń. Kiedy natomiast otrzymamy wypowiedzenie drogą listowną bądź do ręki, mamy niewiele czasu, by odwoływać się w jakiejkolwiek sprawie, na którą się nie zgadzamy. Wówczas najlepiej w ciągu trzech tygodni zwrócić się do adwokata. Niestety, zdarza się też, że gdy rozstajemy się z naszym pracodawcą, dochodzi do różnego rodzaju starć. Bywa, że nie otrzymujemy należnych pieniędzy lub pracodawca uchyla się od tego, by oddać potrzebne dokumenty, czasami zapomina też o wyprawkach, które należą nam się po długotrwałej pracy w firmie. Wówczas, jeżeli w odpowiednim czasie zwrócimy się do adwokata, jesteśmy w stanie uzyskać wszystko to, co nam się prawnie należy. Warunkiem będzie udokumentowanie naszych roszczeń. Dlatego gromadźmy każdego tygodnia podpisane przez majstra na budowie czy przez osobę pracującą w biurze dokumenty potwierdzające godziny naszej pracy.
W najmniej oczekiwanym momencie...
Mimo że mamy umowę o pracę i jesteśmy na chorobowym, możemy zostać zwolnieni. Musi to być oczywiście przez pracodawcę odpowiednio uzasadnione. Ciężko jest stwierdzić, czy nasze zwolnienie w danym przypadku miało podłoże prawne czy nie. Również w takiej sytuacji dobrze jest zasięgnąć opinii adwokata.
Bywa i tak, że kończy nam się umowa, a pracodawca obiecuje, że zostanie ona przedłużona. Wiele osób nie ma powodu, by wątpić w taką obietnicę, i nie podejrzewa, że może być inaczej, dlatego często pracuje następne miesiące bez umowy, czekając, aż pracodawca znajdzie czas na uzupełnienie dokumentacji. Jeżeli umowa wygasła, a pracodawca nie chce nam zapłacić, bo przecież formalnego zatrudnienia nie było, zostajemy na lodzie! A jednak nawet w takiej sytuacji jesteśmy w stanie wywalczyć swoje – wtedy, kiedy mamy odpowiednie dokumenty potwierdzające naszą pracę. W tym momencie pomogą również nasze własne notatki, rozpiski godzin, dzięki którym jesteśmy w stanie dokładnie przedstawić każdą przepracowaną godzinę. Zapiski potwierdzające, co i kiedy się wydarzyło itd. Im lepiej udokumentowana jest nasza praca, tym większe szanse na odzyskanie należnych pieniędzy.
Przypadki z życia wzięte
Na podstawie naszych doświadczeń stwierdzamy ze smutkiem, że spraw dotyczących windykacji należności jest coraz więcej. Poniżej przedstawiamy parę stosowanych schematów.
Upadłość firmy
Pracodawca nie chce wypłacać wynagrodzenia i jako powód podaje trudną sytuację firmy. Chcąc pozbyć się dłużnika (zwolnić pracownika), zgłasza upadłość. Często w takiej sytuacji zachodzi problem z odzyskaniem pełnej dokumentacji, jak miesięczne zestawienie wynagrodzenia (Lohnabrechnung), czy karty podatkowej (Lohnsteuerbescheinigung).
Wypowiedzenie ze strony pracownika
Jest także wiele sytuacji, kiedy to pracownik zwalnia się z firmy, wypowiadając umowę o pracę. Zdarza się wówczas, że ostatnie miesiące po prostu nie są w pełni wypłacane. Niejednokrotnie pracownicy tacy, mając często odpowiednie dowody, nie są świadomi tego, że mogą odzyskać należne pieniądze.
Przejście na „polskie warunki”
Pracownicy firmy niemieckiej dostają propozycje przejścia na warunki polskie. Wtedy zatrudnieni są w Polsce i delegowani do Niemiec. Dostają informację, że albo zaakceptują warunki nowej umowy, albo zostaną zwolnieni. Ponieważ w tym wypadku warunki pracy są o wiele mniej opłacalne, część pracowników rezygnuje, często zostając bez wypłaty należności za urlop oraz należnych wyprawek.
Pamiętajmy – we wszystkich powyższych przypadkach mamy wielkie możliwości odzyskania należnych pieniędzy. Nie bójmy się zatem walczyć o wypracowane wynagrodzenia, a także o należne odprawy.